» Przerwać złą passę. Fuhlam - Tottenham.
-
Trudny wyjazd. Manchester City - Tottenham.
-
Wracamy po przerwie. Tottenham - Aston Villa.
-
W okrojonym składzie. Wolverhampton - Tottenham.
- zobacz więcej wiadomości

W ostatnim meczu 21. kolejki Premier League Tottenham zagra na wyjeździe w derbowym meczu z Fuhlam. Obie drużyny dzielą w tabeli zaledwie dwa punkty i jeśli gospodarzom uda się zdobyć komplet oczek w poniedziałkowym pojedynku to wskoczą na piąte miejsce. Obie drużyny przystąpią do tego spotkania po porażkach. Fuhlam przegrało 1:0 z Newcastle a Tottenham uległ Manchesterowi City 4:2. O ile dla The Cottagers ta porażka była wypadkiem przy pracy biorąc pod uwagę ich ostatnią formę (4 zwycięstwa w lidze z rzędu) tak w przypadku Kogutów stało się to niestety normą. Bilans drużyny Antonio Conte w Premier League od powrotu na boiska po Mistrzostwach Świata to zaledwie 1 wygrana, 1 remis i aż 3 przegrane. Miejsce dające możliwość gry w Lidze Mistrzów niebezpiecznie odjechało na 6 punktów i na chwilę obecną nie wygląda na to, żeby miało się zbliżyć.
Fulham poniedziałkowego spotkania przystąpi bez kontuzjowanego Neeskensa Kebano. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Shane’a Duffy’ego. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie natomiast Antonee Robinson, który ostatnio musiał pauzować za kartki. W zespole Tottenhamu nie zobaczymy natomiast Lucasa Moury, a niepewny pozostaje występ Bryana Gila.
Transmisja: Viaplay
Start: 21:00
Sędzia: Paul Tierney
Tonight's starting XI pic.twitter.com/jtVjgTCwkp
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) January 23, 2023
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

>>McFlay napisał:
>>Właśnie tak powinny wyglądać nasze drugie połowy jak wygrywamy. Zamykamy dostęp do naszego pola karnego. Tylko niestety przez indywidualne błędy kończy się to inaczej. Nikt nie pochwalił Emersona a zagrał bardzo dobry mecz. Chyba był najlepszym zawodnikiem na boisku
Myślę, że to jednak przesada z tym najlepszym na boisku. Fakt, że za bardzo nie ma w kim wybierać bo poziom indywidualny był baaardzo nierówny, jeden gość potrafił zagrać świetną piłe, wyjść spod dobrego pressingu by za chwilę kopnąć do nikogo albo zaliczyć groźną stratę. I to chyba można by napisać o każdym z naszych ale i podobnie to wyglądało u rywali. Rzeczywiście Emerson nie popełnił żadnego większego baboka, grał przyzwoicie i był w tej przyzwoitości dość równy, szczególnie na tle kolegów z bloku defensywnego. I tu plusik. Ale miano najlepszego na boisku, moim zdaniem, jednak należy się Kane'owi. Ja nie lubię oceniać wartości zawodników tylko przez pryzmat strzelenia bramki (często nie doceniamy harówy szarych grajków w tle) ale w tym przypadku, w tym konkretnym meczu kiepskich zespołów, mających przeciętnych grajków lub niezłych pod formą ZDECYDOWAŁ błysk geniuszu H. Kane'a. Jego akcja, jego gol, którego w dużej mierze sam sobie wykreował to była RÓŻNICA w tym meczu, to było decydujące. Niestety póki co to nasz jedyny atut, być może będący naszym atutem ostatni sezon...
Właśnie tak powinny wyglądać nasze drugie połowy jak wygrywamy. Zamykamy dostęp do naszego pola karnego. Tylko niestety przez indywidualne błędy kończy się to inaczej. Nikt nie pochwalił Emersona a zagrał bardzo dobry mecz. Chyba był najlepszym zawodnikiem na boisku





Najgorsze jest to, że gramy z beniaminkiem i pomimo gorszej drużyny gniotą nas tym, że im się po prostu chce wygrać. My jak mamy piłkę to nawet nie ma jej komu podać. Tak jakby przyszli odbębnić 8 h w fabryce, odbić kartę i iść do domu. W takiej dupie to nie widziałem Spurs nigdy chyba.

Nie da się tego oglądać od kilku tygodni, do przerwy mundialowej wyniki były i nikt nie myślał o zwolnieniu. Ale gra jest tragiczna, tego nie da się oglądać, powinniśmy się bić o utrzymanie gdyby się teraz liga zaczynała.
5 meczów po mundialu, 1 wygrana, 1 remis, 3 porażki do tego styl, który jest straszny, oczy krwawią, nie da się oglądać.
Nie ma transferów bo pewnie conte na wylocie, można jeszcze uratować sezon ale Conte już ma wyjebke, wkłady też wyglądają jak wyglądają, potrzebny impuls, dziad będzie się targował o 3mln, po czym wjezdza WHU albo inne Filham, Brighton i kupuje zawodnika.
Dramat
Jak byl Eddie Howe do wzięcia to wzięliśmy Nuno. Jaki to był błąd. To był gość pasujący do naszego DNA. Levy myślał, że weźmie kogoś z czymś w CV i puchar sam się wygra, nie dając do tego środków. Teraz ani to Tottenham ani wyników. Kiedyś bym obgryzał paznokcie oglądając mecz a dziś piję herbatę i czytam książkę Petera Croucha zerkając niechętnie na telewizor. Szkoda gadać.





Hat-trickiem w sensie trzecią wtopą z rzędu ?