» Mecz na szczycie. Tottenham - Liverpool.
-
Trudny wyjazd. Manchester City - Tottenham.
-
Wracamy po przerwie. Tottenham - Aston Villa.
-
W okrojonym składzie. Wolverhampton - Tottenham.
- zobacz więcej wiadomości
Sobotnie spotkanie w Londynie zapowiada się niezwykle ciekawie. Dojdzie w nim bowiem do pojedynku dwóch niepokonanych w tym sezonie zespołów. Tottenham w sześciu dotychczasowych spotkaniach odniósł cztery zwycięstwa i dwukrotnie dzielił się punktami z rywalami. Liverpool może pochwalić się jeszcze lepszym bilansem, bowiem triumfował pięciokrotnie i raz remisował. W ligowej tabeli ustępuje jedynie Manchesterowi City, który ma na koncie komplet zwycięstw. Liverpool przed tygodniem pewnie 3:1 pokonał przed własną publicznością West Ham United, a w mijającym tygodniu awansował również do kolejnej rundy Carabao Cup. W pucharowej potyczce wygrał 3:1 z grającym obecnie w Championship Leicester City.
Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Tottenham nie wygrał z Liverpoolem żadnego z ostatnich 12 meczów. Po raz ostatni triumf święcił w 2017 roku, kiedy rozbił The Reds u siebie 4:1. Od tamtej pory aż dziewięć zwycięstw odniósł Liverpool, który wygrał oba spotkania w poprzednim sezonie. Na terenie Tottenhamu podopieczni Juergena Kloppa wygrali 2:1, natomiast przed własną publicznością 4:3.
W zespole Tottenhamu w sobotnim spotkaniu zabraknie kilku kontuzjowanych zawodników – Rodrigo Bentancura, Bryana Gila, Ivana Perisicia, Ryana Sessegnona, Brennana Johnsona i Alfiego Whitemana. Pod znakiem zapytania stoi występ Giovanniego Lo Celso. Gotowi do gry powinni natomiast być James Maddison i Heung-min Son. Trener Liverpoolu Juergen Klopp nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług Thiago Alcantary i Stefana Bajceticia.
Transmisja: Viaplay
Start: 18:30
Sędzia: Simon Hooper
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
No i dlatego brak europejskich pucharów jest naszym zbawieniem. Grając 1 mecz w tygodniu i tym terminarzu jesteśmy w stanie 1 składem grać tym samym w każdym meczu i może szybko zamykać mecze. Gdybyśmy mieli rotować składem to kosztem punktów w lidze lub kompromitacją w pucharach. Salomona bardzo szkoda bo super zaczął a potem ławka i kontuzja z treningu. Zaraz wróci Gil i Bentancur musimy liczyć na nich. Jednak gdy w przyszłym roku zacznie grać 2 razy w tygodniu to następne 2 okna transferowe muszą być solidnie przepracowane.
>>KRIS napisał:
>>Zaczyna się: Solomon kontuzja, wypada na 2-3 miesiące.<br />
<br />
Kolejny - po Perisicu - wartościowy zawodnik, dawał super impuls. Zaczyna to pachnieć czarną doopą.<br />
<br />
Niech no tylko wypadnie jeszcze ktoś kluczowy i będziemy wyglądać jak w meczu Carabao Cup z Fulham.
Szkoda, dobrze że teraz Luton. Na ten mecz nie wykuruje się Johnson
>>KRIS napisał:
>>Zaczyna się: Solomon kontuzja, wypada na 2-3 miesiące.<br />
<br />
Kolejny - po Perisicu - wartościowy zawodnik, dawał super impuls. Zaczyna to pachnieć czarną doopą.<br />
<br />
Niech no tylko wypadnie jeszcze ktoś kluczowy i będziemy wyglądać jak w meczu Carabao Cup z Fulham.
: ((((((((
PS: Toby Alderweireld przytottenhamił dzisiaj w Lidze Mistrzów.
Zaczyna się: Solomon kontuzja, wypada na 2-3 miesiące.
Kolejny - po Perisicu - wartościowy zawodnik, dawał super impuls. Zaczyna to pachnieć czarną doopą.
Niech no tylko wypadnie jeszcze ktoś kluczowy i będziemy wyglądać jak w meczu Carabao Cup z Fulham.
Chwilę mi zajęło dojście do tego, o jakim Sanchezie w ogóle mowa bo nikogo takiego z Tottenhamu nie kojarzyłem 
hehe, jeszcze trochę spamu: Sanchez dwie asysty i dwa duże błędy przy golach
Sanchez jednak przy pierwszej bramce dla united się nie popisał
Kontrakt José Mourinho z AS Romą wygasa już po tym sezonie. Niewiele wskazuje na to, aby miał zostać przedłużony. Jak twierdzi portal TuttoMercatoWeb.com, działacze rozważają przeskok na Antonio Conte.
kopiuja nas.. byc moze im to odpowiada, ja ciesze sie ze te eksperymenty mamy za soba
Ławka wyglądała słabo, ale popatrzmy na nasze urazy: Bentancur, Johnson i Lo Celso,w którego nadal wierzę. Przynajmniej oni powinni być dużym wzmocnieniem. Liczę, że po przerwie przynajmniej dwóch graczy wyzdrowieje i nie będziemy skazani na Richarlisona
>>KRIS napisał:
>>Ja bym dodał jeszcze słowo o naszym Desiny Child, bo ten chłopak ma 20 lat (!!), gra na jakimś kosmicznym poziomie. Przychodzi młokos z Serie A i prezentuje się po prostu nieprawdopodobnie.<br />
<br />
Uwielbiam gowniarza <img src=
Racja, niesprawiedliwie go pominąłem. Ale to też jest znamienne, że pomijam tych do chwalenia zamiast tych do je*ania to jest kompletnie nowa sytuacja i dowód, że przyszło lepsze/przyjemniejsze/bardziej racjonalne.
">odpowiedz
Ja bym dodał jeszcze słowo o naszym Desiny Child, bo ten chłopak ma 20 lat (!!), gra na jakimś kosmicznym poziomie. Przychodzi młokos z Serie A i prezentuje się po prostu nieprawdopodobnie.
Uwielbiam gowniarza
Dzięki Panowie, taką odczułem nagłą potrzebę, żeby się i Wam pochwalić nie samą piłką człowiek żyje. No ale jednak głównie, tak więc wracając do tematu.
Wygraliśmy z Liverpoolem. Na farcie bo na farcie, prawda jest taka że mieliśmy 9 na 11, sędziego po naszej stronie, a i tak Allisson się za bardzo nie spocił, sami sobie musieli strzelić, żebyśmy wygrali. Masa szczęścia. No ale z drugiej strony czy to nie szczęścia właśnie nam do tej pory permanentnie brakowało?
Ja tam biorę to fartowne zwycięstwo z pocałowaniem dłoni. Mamy na tą chwilę zerową ławkę, ale mega pozytywny vibe u chłopaków, to się czuje. Wiecznie nabuzowany Porro, Kulusevski który nawet jak nie idzie (chociaż chyba jest coraz lepiej) nie spuszcza nosa tylko dalej w ten swój ślamazarny sposób próbuje oszukiwać obrońców. Vicario jestem oczarowany, jak mi tego brakowało, zawiesina na szósty metr i bramkarz wychodzi, łapie do koszyczka, niebezpieczeństwo zduszone w zarodku. Maddison, który jest na tą chwilę strzałem w dziesiątkę. Bissouma, coraz bardziej upodabniający się do Dembele. Solidna para stoperów, w tej chwili nie ma debaty kto powinien grać, to się rozumie samo przez się. Do Toby'ego i Jana jeszcze im brakuje, ale też popatrzmy w metryki. Para stoperów, naprawdę już na tą chwilę solidnych - 22 i 25 lat. Ja nie wierzę do końca w top4 w tym sezonie, chyba że jakimś cudem kontuzje nas będą omijać. Ale jest fajna podwalinka pod budowę czegoś nowego, ofensywnego, przyjemnego w odbiorze.
Byłem gigantycznym fanem przyjścia Conte, dopiero teraz widzę że to nie miało prawa wypalić. Ofensywny skład (ciągoty Romero na bramkę rywala, defensywni tak samo z ciągiem na bramkę). Naprawdę, szanujmy ten skład, nie sprzedawajmy podstawowej 11 (zwłaszcza że jeszcze sporo szrotu mamy do sprzedania), wzmocnijmy ławkę, dajmy Ange pracować. Chce się na to patrzeć, chce się trzymać kciuki, chce się za tym zespołem stać. Dalej mam do trenera pretensje o EFL Cup, ale no trudno, było minęło. Ciągle jest o co grać.
W zasadzie problem widzę tylko jeden. Richarlison. Ja już nie wiem, czego on potrzebuje, żeby zatrybić. Najgorsze, że tak po ludzku szkoda chłopaka, bo po tych jego łzach i ogólnie zachowaniu widać, że jego też to uwiera. Z tym że Tottenham to nie klub wsparcia, a on w tej chwili nie daje zespołowi nic.
Wygraliśmy z Liverpoolem. Na farcie bo na farcie, prawda jest taka że mieliśmy 9 na 11, sędziego po naszej stronie, a i tak Allisson się za bardzo nie spocił, sami sobie musieli strzelić, żebyśmy wygrali. Masa szczęścia. No ale z drugiej strony czy to nie szczęścia właśnie nam do tej pory permanentnie brakowało?
Ja tam biorę to fartowne zwycięstwo z pocałowaniem dłoni. Mamy na tą chwilę zerową ławkę, ale mega pozytywny vibe u chłopaków, to się czuje. Wiecznie nabuzowany Porro, Kulusevski który nawet jak nie idzie (chociaż chyba jest coraz lepiej) nie spuszcza nosa tylko dalej w ten swój ślamazarny sposób próbuje oszukiwać obrońców. Vicario jestem oczarowany, jak mi tego brakowało, zawiesina na szósty metr i bramkarz wychodzi, łapie do koszyczka, niebezpieczeństwo zduszone w zarodku. Maddison, który jest na tą chwilę strzałem w dziesiątkę. Bissouma, coraz bardziej upodabniający się do Dembele. Solidna para stoperów, w tej chwili nie ma debaty kto powinien grać, to się rozumie samo przez się. Do Toby'ego i Jana jeszcze im brakuje, ale też popatrzmy w metryki. Para stoperów, naprawdę już na tą chwilę solidnych - 22 i 25 lat. Ja nie wierzę do końca w top4 w tym sezonie, chyba że jakimś cudem kontuzje nas będą omijać. Ale jest fajna podwalinka pod budowę czegoś nowego, ofensywnego, przyjemnego w odbiorze.
Byłem gigantycznym fanem przyjścia Conte, dopiero teraz widzę że to nie miało prawa wypalić. Ofensywny skład (ciągoty Romero na bramkę rywala, defensywni tak samo z ciągiem na bramkę). Naprawdę, szanujmy ten skład, nie sprzedawajmy podstawowej 11 (zwłaszcza że jeszcze sporo szrotu mamy do sprzedania), wzmocnijmy ławkę, dajmy Ange pracować. Chce się na to patrzeć, chce się trzymać kciuki, chce się za tym zespołem stać. Dalej mam do trenera pretensje o EFL Cup, ale no trudno, było minęło. Ciągle jest o co grać.
W zasadzie problem widzę tylko jeden. Richarlison. Ja już nie wiem, czego on potrzebuje, żeby zatrybić. Najgorsze, że tak po ludzku szkoda chłopaka, bo po tych jego łzach i ogólnie zachowaniu widać, że jego też to uwiera. Z tym że Tottenham to nie klub wsparcia, a on w tej chwili nie daje zespołowi nic.">odpowiedz
>>nnaderowy napisał:
>>BTW, totalnie poza Tottenhamem.<br />
<br />
Pozwolę sobie wrzucić link:<br />
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5081454/zlodziej<br />
<br />
Napisałem i wydałem książkę. Nie wiem, czy czytacie, nie wiem czy Was to jakkolwiek zainteresuje, trochę się głupio czuję wstawiając tu coś spoza Tottenhamu. Ale z drugiej strony, czemu nie? Traktuję większość z Was jak rodzinę, może nie najbliższą, ale trochę spursowodalszą, z tym samym genotypowym spier*oleniem <img src=
Gratulacje!!
>>nnaderowy napisał:
>>BTW, totalnie poza Tottenhamem.<br />
<br />
Pozwolę sobie wrzucić link:<br />
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5081454/zlodziej<br />
<br />
Napisałem i wydałem książkę. Nie wiem, czy czytacie, nie wiem czy Was to jakkolwiek zainteresuje, trochę się głupio czuję wstawiając tu coś spoza Tottenhamu. Ale z drugiej strony, czemu nie? Traktuję większość z Was jak rodzinę, może nie najbliższą, ale trochę spursowodalszą, z tym samym genotypowym spier*oleniem
gratulacje!
gratulacje!">odpowiedz
Dużo rzeczy nam wczoraj pomogło wygrać ale cieszy że z każdą drużyna wychodzimy ofensywnie i gramy do przodu. Dobrze się to oglada.
Jak wpuścił skipper i Davies to zwatpilem..
A po meczu przyznali sędziowie przyznali się że był błąd i spalonego nie bylo:
https://transfery.info/aktualnosci/premier-league-jest-reakcja-komunikat-w-sprawie-nieuznanego-gola-luisa-diaza-w-meczu-tottenham-liverpool-oficjalnie/195388
A po meczu przyznali sędziowie przyznali się że był błąd i spalonego nie bylo:
https://transfery.info/aktualnosci/premier-league-jest-reakcja-komunikat-w-sprawie-nieuznanego-gola-luisa-diaza-w-meczu-tottenham-liverpool-oficjalnie/195388">odpowiedz
>>nnaderowy napisał:
>>BTW, totalnie poza Tottenhamem.<br />
<br />
Pozwolę sobie wrzucić link:<br />
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5081454/zlodziej<br />
<br />
Napisałem i wydałem książkę. Nie wiem, czy czytacie, nie wiem czy Was to jakkolwiek zainteresuje, trochę się głupio czuję wstawiając tu coś spoza Tottenhamu. Ale z drugiej strony, czemu nie? Traktuję większość z Was jak rodzinę, może nie najbliższą, ale trochę spursowodalszą, z tym samym genotypowym spier*oleniem <img src=
O Panie kochany, szacunek !
Czy czytamy ? Od dziecka, na kilogramy mozna było liczyć. Od momentu jak stałem się rodzicem to permanentnie niestety brak czasu, ale co chwilę coś dokupuję i lądują na półkach, które chyba niedługo runą Na emeryturze chyba to będę czytałem, jak dożyję
Gratuluję bardzo.
Gratuluję bardzo.
">odpowiedz
Napisałem smsa do brata (fana Arsenalu), że tylko dwie drużyny zostały niepokonane. Na co on mi odpisał, że "Tottenham wynik ponad stan na razie".
No i tak się zacząłem zastanawiać... to jaki jest ten stan? No i ciężko to stwierdzić. To jest zupełnie nowa drużyna. Zupełnie nowy trener. Zupełnie nowi kapitanowie. Totalnie inna filozofia od tego co graliśmy przez ostatnie 3 lata.
Dlatego nikt z nas tak na prawdę nie wyznaczał żadnego celu dla tej drużyny. To miałbyć sezon na ogranie się, zmianę mentalności. Sezon przejściowy i za rok może jakiś atak. Może niektórzy kibice wierzyli w top4 ale sądzę, że większość nie. Eksperci nas skreślili całkowicie. Oglądałem większość programów o PL i nikt nie dał nas do top4. A klaun Paul Merson dawał nas nawet w dole tabeli.
Teraz top4 wygląda bardzo realnie. A skoro nie wiemy jaki jest sufit tej drużyny, że nie gramy w europie i mamy więcej czasu na przygotowanie się do kolejnych meczów w lidze. Więcej czasu na regeneracje, mniej szans na kontuzje. Może stać nas na mistrzostwo? Przy City to niezwykle trudne ale oni też nie mają aż tak kolorowo jak w poprzednich latach. Poza tym konkurencja w PL jest teraz największa w historii. Jest wiele świetnych zespołów. No ale my jesteśmy jednym z nich. Idzie niesamowicie, a czas powinien grać na naszą korzyść. Skoro Leicester wygrało mistrza, to czemu nie my?
Byłby to niezły fikołek, gdybyśmy wygrali coś w pierwszym roku po odejściu Harrego.
Wczorajszego meczu szkoda z powodu tego wałka, bo tak to zwycięstwo jest lekko zaburzone. I nie do końca o to chodziło. Ale w sumie my przez ostatnie lata jesteśmy mocno pokrzywdzeni decyzjami sędziów. Więc za miesiąc nikt nie będzie pamiętał o stylu, a 3pkt w tabeli będą.
>>nnaderowy napisał:
>>BTW, totalnie poza Tottenhamem.<br />
<br />
Pozwolę sobie wrzucić link:<br />
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5081454/zlodziej<br />
<br />
Napisałem i wydałem książkę. Nie wiem, czy czytacie, nie wiem czy Was to jakkolwiek zainteresuje, trochę się głupio czuję wstawiając tu coś spoza Tottenhamu. Ale z drugiej strony, czemu nie? Traktuję większość z Was jak rodzinę, może nie najbliższą, ale trochę spursowodalszą, z tym samym genotypowym spier*oleniem <img src=
Gratki!
BTW, totalnie poza Tottenhamem.
Pozwolę sobie wrzucić link:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5081454/zlodziej
Napisałem i wydałem książkę. Nie wiem, czy czytacie, nie wiem czy Was to jakkolwiek zainteresuje, trochę się głupio czuję wstawiając tu coś spoza Tottenhamu. Ale z drugiej strony, czemu nie? Traktuję większość z Was jak rodzinę, może nie najbliższą, ale trochę spursowodalszą, z tym samym genotypowym spier*oleniem
Jeśli ktoś z Legimi korzysta, jest i tam.
Jeśli ktoś z Legimi korzysta, jest i tam.">odpowiedz
>>McFlay napisał:
>>Szczerze wam powiem ze byłoby nam łatwiej wygrać jak by grali w 11 niż 9. Bo później już nikomu nie zależało na ataku i stanęli w 8 praktycznie w polu karnym
Pełna zgoda.
Cieszę się, choć po końcowym gwizdku mialem poczucie ogromnej ulgi pomieszanej z euforią, chyba podobnie jak Ange (wyglądał po meczu na wyczerpanego).
Cieszmy sieee!!! Wygraliśmy z Liverpoolem, w dvpie mam że grali w 9 (kto im.kazał faulować) I ze po samobóju (czyja to zasługa ze wpadło - świetna wrzuta Pedro !).
Zasłużyliśmy na wygraną. Koniec, kropka
>>McFlay napisał:
>>Szczerze wam powiem ze byłoby nam łatwiej wygrać jak by grali w 11 niż 9. Bo później już nikomu nie zależało na ataku i stanęli w 8 praktycznie w polu karnym
To fakt, pierwszy raz widziałem taką murarkę w wykonaniu Liverpoolu, ale nie ma co się dziwić
Halyna, mam zawał
Pięknie się ogląda, jak taki Liverpool przegrywa z NAMI w ostatniej minucie, chociaż raz, dla odmiany.
Nie wiem jak to się stało, ale mam wrażenie że odejście Harryego bardzo oczyściło atmosferę w szatni. No i zakupy nam wreszcie wyszły, solidna para stoperów, bramkarz nieprzyspawany do linii, Madders którego każde złapanie się za nogę prawie doprowadza mnie do płaczu. Chce się to oglądać!
Pięknie się ogląda, jak taki Liverpool przegrywa z NAMI w ostatniej minucie, chociaż raz, dla odmiany.
Nie wiem jak to się stało, ale mam wrażenie że odejście Harryego bardzo oczyściło atmosferę w szatni. No i zakupy nam wreszcie wyszły, solidna para stoperów, bramkarz nieprzyspawany do linii, Madders którego każde złapanie się za nogę prawie doprowadza mnie do płaczu. Chce się to oglądać!">odpowiedz
>>Lolo napisał:
>>
otrzebowaliśmy nieuznanego prawidłowego gola, dwóch czerwonych i samobója w ostatniej minucie aby w końcu wygrać <img src=
Ja czekałem jeszcze na dwie czerwone kartki dla Liverpoolu
Ja czekałem jeszcze na dwie czerwone kartki dla Liverpoolu ">odpowiedz
Potrzebowaliśmy nieuznanego prawidłowego gola, dwóch czerwonych i samobója w ostatniej minucie aby w końcu wygrać
">odpowiedz
>>KRIS napisał:
>>Jezu, jak tego nie wygramy to będzie szok
Zaraz 1-2 będzie
">odpowiedz
Przy 1:0 brakowało nam wyrachowania. Byla kontra Sona np. Sonny się podpalił niepotrzebnie, za szybko oddał strzał.
Nasz sposób gry naraża nas niestety na grający szeroko Liverpool, gdzie po bokach mają Salaha, Robertsona, Diaz też schodzi do boku. Czerwoni nawet w 10 są piekielnie groźni. Nieuznany gol Diaza to żart, tam nie było spalonego.
Ten Liverpool jest dla nas jakiś przeklęty, nawet z przewagą musi się coś odiebywać.
Mamy dziś niesamowitą szansę żeby się w końcu z nimi przełamać, ale.w tym meczu jest jeszcze wszystko możliwe.
Liverpool - nasze nemezis. Jak ja nie lubię meczów z nimi. Na Anfield zazwyczaj wychodzimy na nich z kupą w gaciach (Erik Dajer lubi to), ale dziś u siebie, mamy młody skład, więc zagrajmy - jak od początku sezonu z wszystkimi - beż kompleksów, na pełnej kurvie.
Jechać z nimi !